• droga

    Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez urzędników przy podpisywaniu umów koncesyjnych – to główne wątki śledztwa w sprawie „autostrady Kulczyka”.

    Kierowcy na A2 nie mają łatwego życia. Od początku roku za przejazd między Koninem a Nowym Tomyślem płacą aż 60 zł. Wychodzi więc 40 gr za jeden przejechany kilometr. Autostrada Wielkopolska wyjaśnia, że te taryfy wiążą się z koniecznością spłaty kredytów zaciągniętych na budowę drogi.

    Umowy na budowę A2 są tajne a Autostrada Wielkopolska jeszcze przez 20 lat będzie ustalać taryfy na autostradzie. Została podpisana w 1997 r. przez ministra transportu w rządzie SLD, Bogusława Liberadzkiego.Umowa z Autostradą Wielkopolską była także przedmiotem kontroli NIK. W 2006 r. została oceniona bardzo negatywnie. „Ponad dziesięcioletni okres współpracy Skarbu Państwa z koncesjonariuszami ujawnił całkowity brak kompetencji i skuteczności administracji rządowej zarówno w zlecaniu, jak i egzekwowaniu realizacji zadań przez wykonawców prywatnych. Osiągnięcie celu zlecenia wymagało kolejnych ustępstw Skarbu Państwa minimalizujących ryzyko koncesjonariuszy” – napisało NIK w raporcie. Umowa tajna. A niech nam ktoś wytłumaczy dlaczego umowa której stroną są polscy obywatele jest tajna. Żeby konkurencja nie zbudowała innej autostrady w tę samą stronę? Czy po to żeby nikt z nas nie wiedział jakie wały zostały zrobione i przez kogo? Kto z tych którzy jako przedstawiciele polskiego rządu podpisali tę umowę czerpie dzisiaj z tego korzyści i jakie? Ile łapówek z tego szwindlu było. Jak sprawa trafi do sądu to znowu sędziowie dorobią się majątków na łapówkach za udowodnienie że wszystko jest w porządku. Ale może Ziobro ma tyle siły żeby pokonać ten układ. Czego mu życzę bo A2 to jeden z największych szwindli które wydarzyły się po 1990 roku i do tego trwa do dziś.

    Obecne stawki za przejazd rzeczonym odcinkiem A2 należą do najwyższych w Europie. W Portugalii, Włoszech, Grecji czy Francji kształtują się one na poziomie 25-37 gr za kilometr. W Chorwacji nie są wyższe niż 22 gr.  Kulczykowie zatrudniają dobrze opłacanych prawników , których wynagrodzenie uzależnione jest od skutku. Natomiast urzędy państwowe mają prawników na etacie, a tym wisi skutek - oni mają napisać pozew i być albo i nie być w sądzie. Przy czym sens takiego pisma procesowego często też jest wątpliwy. W tej sytuacji interes państwa z góry jest przegrany. Natomiast państwo świetnie sobie radzi z małymi podmiotami, których nie stać na obsługę prawną. Tych prawnicy państwowi zniszczą bez trudu. A na obiektywizm sądu i sprawiedliwość nie ma co liczyć. Osobiście jest za ochrona umow i prywatnego biznesu ale w przypadku prywatnych odcinkow A2 i A4 jest za wystawieniem tych firm z interesu. Mimo zapewne niekorzystnych umow ktorych nie sposob zerwac PIS majac wiekszosc sejmowa moze im po prostu dokrecic srube bocznymi drogami zmuszajac ich do negocjacji


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :